Sprawy wskazujące na wpływ rosyjskich lub białoruskich służb były ucinane
"Kiedy wasze służby - bo wyście rządzili - zaczęły rozumieć, że coś złego się dzieje na linii PiS-owska władza i wschodnie służby, to wszystkie te sprawy, zanim się na dobre zaczęły, śledztwa - były ucinane" - oświadczył premier, który zabrał głos podczas debaty nad wniosek PiS o odwołanie minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski.
"Dzisiaj dowiaduję się od szefów służb, że każda sprawa - czy dotyczyła energetyki, czy armii polskiej, bezpieczeństwa, polskiej dyplomacji, afery wizowej, która wskazywała jednoznacznie na narastające wpływy białoruskich i rosyjskich służb..." - mówił premier. W tym momencie na mównicę sejmową chciał wejść poseł PiS Paweł Rychlik.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia kilkakrotnie zwracał mu uwagę, następnie oświadczył, że Rychlik swoim zachowaniem naruszył powagę Sejmu, i skieruje w tej sprawie wniosek do Prezydium Sejmu. (PAP)
ann/ par/