Na 2023 r. zaproponujemy zwiększenie limitów dopłat do paliwa dla producentów trzody chlewnej
W niedzielę w Przysusze (woj. Mazowieckie) odbyło się Zgromadzenie Polskiej Wsi z udziałem przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, rządu, rolników, przetwórców i handlowców. Przemawiający na nim wicepremier Kowalczyk zapowiedział zwiększenie stawki dopłat dla rolników za paliwo rolnicze oraz rozszerzenie dopłat na producentów i hodowców trzody chlewnej. "Chcemy do tych limitów dołożyć producentów i hodowców trzody chlewnej, bo tam też paliwo jest potrzebne" - powiedział.
"Na przyszły rok zaproponujemy zwiększenie limitów dopłat do paliwa dla producentów trzody chlewnej, zwiększenie stawki z 1 zł do 1,20 zł do litra paliwa. To będzie podniesienie o 20 procent tej stawki" - oświadczył.
Kowalczyk zaznaczył, że dopłaty do zakupu paliwa rolniczego w ramach pomocy z budżetu państwa zostały wprowadzone przez PiS w 2006 r.
Wicepremier zapowiedział także zwiększenie dopłat dla pszczelarzy. Jak mówił, rząd zwiększy dopłaty do każdej rodziny pszczelej 2,5-krotnie, czyli z 20 zł na 50 zł. Zapowiedział też środki finansowe na zakup m.in. sprzętu do przewożenia uli. "Te środki też będą zapewnione w ramach wspólnej polityki rolnej" - powiedział.
Kolejna zapowiedź ministra rolnictwa dotyczyła wprowadzenia ustawy o obowiązkowym czipowaniu psów. "Chcemy wprowadzić ustawę o obowiązku czipowania psów, tak żeby każdy był odpowiedzialny za to zwierzę, którym się opiekuje, a nie tylko jak jest mu miłe i wygodne. Mam nadzieję, że we współpracy z samorządami, bo one najlepiej wiedzą, jaki jest z tym problem, tego dokonamy" - podkreślił minister rolnictwa.
Wicepremier mówił także o kwestii emerytur rolniczych. Jak przypomniał, rząd chce, aby emerytury w ZUS i w KRUS, przy waloryzacji, były traktowane jednakowo.
Szef resortu podkreślił też rolę odnawialnych źródeł energii dla rozwoju terenów wiejskich. "To jest po pierwsze bezpieczeństwo energetyczne, rozporoszone źródła energii. Po drugie OZE (są - PAP) nieobarczone opłatami emisyjnymi i po trzecie to są dodatkowe źródła dochodów w rolnictwie, co jest bardzo istotne" - zaznaczył.
Wskazał, że źródłem finansowania rozwoju OZE na terenach wiejskich mogą być pieniądze przekazywane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, przeznaczone m.in. na inwestycje w fotowoltaikę, magazyny energii czy biogazownie.
Kowalczyk przypomniał, że trwają nabory w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Jak dodał, już w tej chwili napłynęło ok. 50 tys. wniosków, głównie na wymianę pokryć dachowych i odstąpienie od azbestu, ale też na przetwórstwo rolne m.in. dla małych i średnich firm.
Podczas spotkania minister rolnictwa mówił również o tym, że PiS zrobiło bardzo dużo dla rolnictwa i dużo planuje jeszcze zrobić, choć "czasy są trudne". Przywołał pandemię Covid-19, agresję Rosji na Ukrainę i wojnę, która - jak zaznaczył - ma też konsekwencje skutki dla rolnictwa.
Minister rolnictwa podkreślił, że rząd chce pomagać Ukrainie, ale też, by "pomoc była kontrolowana i nadzorowana, i by zboże było odpowiedniej jakości".
Wicepremier zaznaczył, że ważnym zadaniem w rolnictwie jest zapewnienie stabilnych dochodów, umiarkowanych cen oraz przeciwdziałania zmowom cenowym. "W tym celu został utworzony holding spożywczy. Powstała Krajowa Grupa Spożywcza" - przypomniał.
Wskazał, że dzięki dobrej współpracy z ministerstwem aktywów państwowych udało się w wykorzystać szanse, które daje Krajowa Grupa Spożywcza. "Już te szanse były wykorzystane w okresie żniw, kiedy to udało się ustabilizować bardzo niepewny rynek zbóż. Kiedy to były próby wzniecenia paniki na rynku zbóż. Wtedy właśnie powiedziałem: cena 1400 złotych za pszenicę nie mniej i wszyscy się do tego dostosowali. To jest właśnie rola Krajowej Grupy Spożywczej" - przekazał.
Kowalczyk odniósł się też do Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027. Wskazał, że Polsce udało się zakończyć negocjacje jako jednemu z pierwszych krajów UE. Zaznaczył, że budżet wynosi ponad 25 mld euro na pięć lat. "To jest plan, który wreszcie zrównuje, a nawet przewyższa o dwa procent poziom dopłat bezpośrednich dla gospodarstw do 50 hektarów, czyli tych, których jest już 97 procent. Poziom dopłat bezpośrednich dla tych gospodarstw będzie już (wynosił) 102 procent średniej europejskiej" – mówił Kowalczyk.
Zwrócił też uwagę, że plan "ma jedną bardzo dobrą filozofię: preferuje bardzo mocno komplementarne rolnictwo" - połączenie uprawy roślin i hodowli zwierząt. Zaznaczył, że jest to rolnictwo najbardziej ekologiczne, najtańsze, najbezpieczniejsze. (PAP)
autor: Aneta Oksiuta
aop/ rbk/ maja/ pś/ mja/ mas/ szk/ amk/ bf/ emb/ godl/